Debiutancki album metalowców garściami czerpie z tradycji. Duch takich kapel jak Kat, Turbo, Iron Maiden czy Judas Priest jest obecny w każdej sekundzie albumu. Do tradycji, nieco bardziej odległej, odwołują się także w warstwie lirycznej, przywołując liczne motywy obecne w średniowiecznych legendach, jak chociażby magiczne istoty czy wiedźmy. Poruszanie takich tematów zazwyczaj wiąże się z olbrzymią dawką patosu, obecną zarówno w tekstach, jak i muzyce. Ten krążek nie jest wyjątkiem. Wręcz przeciwnie, klimat niektórych kompozycji jest momentami tak podniosły, że zahacza o kiczowatość, jak choćby fragment z growlami w utworze tytułowym. źródło: https://deathmagnetic.pl/naszym-zdaniem/recenzje/mlot-na-czarownice-recenzja-plyty-popioly-wiar/
Młot na Czarownice
© Wszelkie prawa zastrzeżone